Wyświetlenia

niedziela, 24 listopada 2013

Ocenianie po okładce

Dzisiaj o 4:20 wróciłam z Hiszpanii. Nie mogłam w ogóle dostać się do domu, bo popsuł się pilot do bramy i garażu, ale na szczęście po długich wywoływaniach taty - obudził się i weszłyśmy z mamą dopiero około 5. Później spałam do 13 i spałabym dalej lecz mama mnie obudziła.
Bardzo dużo zwiedzaliśmy! Jutro napiszę o Hiszpanii, ponieważ nie zdążyłam jeszcze zgrać wszystkich zdjęć i filmików.

Ten post jest zaadresowany do mojej najlepszej przyjaciółki Weroniki (w nawiasach będzie zaszyfrowany jeden chłopak).
Nie można przecież oceniać po okładce! Bo to co jest w środku (chodzi o charakter, nie wnętrzności) jest najważniejsze.

Wyobraźcie sobie, że za 20 lat jakiś facet (np. ten tamten) żeni się z jakąś dziewczyną (np. ze mną) tylko dlatego, że jestem ładna. I nie może znieść mojego zachowania itd. Przecież to jest okropne! Ponieważ kobieta (w tym przypadku ja) myśli, że podoba się w 100% mężczyźnie (tutaj: temu tamtemu), a tak naprawdę nie jest!!! Ale wyobraźcie sobie, że jest druga dziewczyna (np. Weronika), która ma świetny charakter i w ogóle jest śliczna, to czemu ten facet (tutaj: ten tamten) się z nią nie ożeni?
Oczywiście to było tylko czysto teoretycznie!!! Nigdy nie pojmę w jaki sposób chłopaki oceniają dziewczyny.

Jak tam w szkole? Ja naprawdę nie wiem jak jutro wstanę! Poza tym jeszcze nie nadrobiłam lekcji! W poniedziałek pan od plastyki na pewno mnie spyta i mam sprawdzian z Krzyżaków, a we wtorek mam dwa sprawdziany! Więc ten tydzień zapowiada się BOSKO!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj ...