Wyświetlenia

sobota, 22 lutego 2014

Ach! Weekend!

Nie wiem jak Wy, ale ja czekałam na ten weekend bardzo, bardzo, bardzo, bardzo!!! I najgorsze, że im bardziej chciałam żeby był weekend, tym bardziej wydawało mi się, że coraz więcej muszę czekać! To było okropne! Ale na szczęście się doczekałam!!! I tak byłam spragniona hm... SNU, że wczoraj jak przyszłam ze szkoły, to pooglądałam sobie telewizję i poczytałam książkę i zasnęłam. Może to na pierwszy rzut oka nie wydaje się dziwne, ale zasnęłam o 18 i to jeszcze W UBRANIU...
... Obudziłam się o 22 i niechętnie przebrałam w piżamę, i dalej poszłam spać - choć wcale mi się NIE CHCIAŁO!!! Też tak kiedyś mieliście?

Nie było mnie z wami BARDZO długo, więc muszę to nadrobić! Postanowiłam zrobić MEGA długaśny post! ;)

Robiliście kiedyś taką bazę?
Wszyscy krytykują mnie, że popełniam błędy! Ale nie zawsze to moja wina - tak często, ale nie zawsze!!! Jestem tylko człowiekiem i MOGĘ popełniać błędy!!! Znalazłam obrazek, który ma w sobie dużo prawdy:
Większość mówi, że życie to bajka. Ja tak nie uważam, bo w życiu mogą wydarzyć się miłe rzeczy, ale równie dobrze może nam się przytrafić coś złego. Ta rodzina chyba jednak zapragnęła poczuć się jak w bajce, chociaż przez chwilę:
Lubicie chodzić do fryzjera? Ja NIE! Jest kilka powodów:
1. Fryzjerki (najczęściej strzyże mnie kobieta) bardzo ciągną przy rozczesywaniu włosów. Mam bardzo gęste włosy, więc musi tymi swoimi spinkami - które wyrywają włosy - upinać i przepinać, aby w ogóle je rozczesać. Zawsze dzieli sobie moje włosy na części i gdy skończy już ostatnią, to rozczesuje wszystkie włosy razem i pierwsza część, JUŻ jest nie do rozczesania.
2. Bardzo często trafiam na fryzjerki z tipsami. Przy myciu włosów owe tipsy zaczepiają się o kosmyki moich włosów, co jest nie miłe i dla mnie i dla pani fryzjerki.
3. Nienawidzę kiedy idę z mamą do fryzjera na obcięcie włosów. Jestem temu kompletnie przeciwna! Już od małego, chciałam mieć włosy jak Roszpunka. Teraz po prostu zapuszczam - może nie do kostek i dłużej, ale do pasa by się przydało. Oczywiście końcówki dla mnie znaczą co innego, a dla mojej mamy i fryzjerki co innego:
Zagadki to świetna sprawa! Można pogłówkować, a zarazem świetnie się przy tym bawić! Zostawiam Wam dwie zagadki. Potraficie je rozwiązać?

PS: Dziękuję za ponad 2100 wejść!!! Uwielbiam Was!!! :*

5 komentarzy:

  1. Brat ma 12, a siostra 9.

    Julian wciąż we mnie siem rozwija bo jest dużo możliwości xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wiem i przychodzem na pomoc!
      Odpowiedź to:
      Julian obszedł jezioro, jezioro zostało przez Juliana obeszte...
      Skąd obeszte? Obeszte to staropolska odmiana słowa obszedł, została ona po prostu zapomniana przez dzisiejsze społeczeństwo i przez nasze czasy xD

      Usuń
    2. Pierwsza była łatwa, ale drugiej bym się nie domyśliła! ;) Może coś w tym jest, że "społeczeństwo zapomniało o tej formie". ^^

      Usuń
    3. Nikki, bardzo mi przykro, ale nawet jeśli kiedyś używano czasownika "obejść" w stronie biernej, to teraz to słowo jest wyrazem nieprzechodnim. To oznacza, że nie da się utworzyć strony biernej. Można za to użyć jakiegoś synonimu np. "Jezioro zostało okrążone".

      Pozdrawiam.

      Usuń
    4. Też mi się tak wydawało... ;)

      Usuń

Szukaj ...