To coś niepojęte... Ale każdy prędzej czy później to przeżywa!!! Ja osobiście jestem po uszy zakochana w ... pewnym chłopaku, ale to jest "nieważne", bo on o tym nie wie i się nie dowie chyba, że moje przyjaciółki "zawiodą" i komuś powiedzą (czego nie ukrywam troszkę się boję, ale im ufam, dlatego im powiedziałam)...
A Wy jesteście zakochane/zakochani?
Mam prośbę, przeczytajcie to od początku do końca (bez oszukiwania!!!), a jeśli Was korci to zasłońcie sobie ręką, bo to jest świetne tylko wtedy gdy się czyta od pierwszego słowa do ostatniego - po kolei ("krok po kroczku... w małym roczku, idą święta, idą święta..." yyyy sorki przypomniała mi się piosenka hahaha)
A tak w ogóle co robicie? Ja odrabiam lekcje, bo jakby nie patrzeć jutro do szkoły!!! A jeszcze gdyby było mało to jutro mam sprawdzian z angielskiego, a w piątek z hiszpańskiego!!! U nas w szkole mówią, że maxymalnie możemy mieć 3 sprawdziany w tygodniu oprócz języków (angielski, hiszpański..., polski niestety się wlicza). Mówią, że one się nie liczą, a ja się pytam: "Jak to się nie liczą?!?!?! I tak musimy je napisać i tak!!!"... Więc jakby nie patrzeć to LICZĄ się i to bardzo!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz