Ja z jednej strony ogromnie się cieszę, ale z drugiej wręcz przeciwnie. Dzisiaj miałam chór o 15 do 16:30 (godzina na dojechanie do domu i zjedzenie obiadu), a później od 17:30 do 18:30 dodatkowy hiszpański!!!
Mam już cały weekend zaplanowany na każdą minutę, a nawet sekundę!!! No dobra trochę przesadziłam, ale jutro z samego rana jadę do babci do Warszawy, a wieczorem w sobotę wracam i ... w niedzielę moja mama zgodziła się na to, żebym z siostrą poszła na konie!!! A tak w ogóle to moja siostra wczoraj wieczorem przyjechała z Krakowa. Więc jutro z samego rana postaram się napisać na blogu i w sobotę wieczorem, ale nie obiecuję, że mi się uda. A jeśli chodzi o lekcje, to zadali nam tyle, że nie wiem czy w ogóle się wyrobię... Znaczy tak wiem wyrobię się, bo MUSZĘ, ale nie chce mi się, a poza tym przecież to jest WEEKEND, czyli "czas odpoczynku", a nie "czas odrabiania lekcji i uczenia się"!!!
A jak Wy spędzacie Halloween?