Jutro jadę na turniej siatkarski do Tomaszowa Lubelskiego i nie będzie mnie do niedzieli wieczorem, więc postów (niestety) nie znajdziecie. Ale gdy tylko wrócę postaram się to nadrobić!!!
Zgadnijcie o której muszę jutro wstać. Hm... Tak 5:30, może 5:45 - zobaczymy. Nie wiem jak zwlekę się z łóżka o tej porze, bo dla mnie to środek nocy!!! A dla Was?
Dzisiaj musiałam odrobić wszystkie lekcje. Oczywiście, wszystkich nie odrobiłam, ale większość, więc jestem z siebie dumna! A co gorsza, muszę przeczytać lekturę... Na szczęście krótką:
Kojarzycie, może ten rysunek?
Tak!!! Chodzi o Opowieść Wigilijną. Moja książka ma tylko 4 rozdziały (60 stron), a 2 i pół już przeczytałam.
Jeśli chodzi o sprawdziany i kartkówki, to u mnie jest koszmar!!! Jedyny dzień bez kartkówek (zapowiedzianych) i sprawdzianów, to czwartek. Nie wyklucza to odpowiedzi ustnych. A szkoda, nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz